Od tej pracy powinnam zacząć serię tych wpisów z wrażeń warsztatowych Palety Barw. Jakiś czas temu koleżanka poprosiła mnie abym zrobiła kartkę na parapetówkę. Temat zabrzmiał ciekawie. Ciągle przewijał się temat ślubny, urodzinowy lub komunijny. A tu proszę. Parapetówka. Oczywiście przystałam na wyzwanie. Czemu nie?
Szablon
Zastanawiało mnie jaką formę wykonać. Nie chciałam aby była to zwykła, składana kartka. Pomyślałam, że na taką wyjątkową imprezę powinna być wyjątkowa praca. W tamtym czasie byłam jeszcze przed warsztatami, a mając w głowie poprzednie zajęcia chciałam poczekać do startu ze ślubnymi pracami. Wiedziałam, że tam znajdę odpowiednią inspirację.


Pierwszy odcinek
Gdy wystartowały, wyczekiwane z niecierpliwością, zajęcia to już w pierwszym odcinku wiedziałam jak będzie wyglądać kartka. Nietuzinkowy szablon i ciekawy model składania był tym czego szukałam.

Serce domu
Od samego początku chciałam aby to serce było centrum życzeń. Zatytułowałam ją „serce domu”, by każdy kto spojrzy na nią pomyślał o czymś co jest dla niego takim centrum życia. Kompozycja wyszła przyjemnie. Serce pomalowałam czerwonym lakierem, by miało delikatny połysk. Obramowanie stanowi tekturka, którą potraktowałam pudrem do embosingu i tuszem. Wycięte kwiaty ułożyłam pod spodem tak by tworzyły nie tylko element dekoracyjny, ale stanowiły system podnoszący koronkową tekturkę. Tak drobno wycięty element nie można było nakleić na dystansy. Byłyby zbyt widoczne. Papiery obkroiłam na specjalnym nożu w trymerze i również przytuszowałam, aby cała kompozycja tworzyła spójną całość. Wszystkie materiały kupiłam w sklepiku Gosi. Moja lista rzeczy, którą sobie kupię rośnie tam i rośnie. 🙂


Podsumowanie
Staram się aby każdy odcinek był dla mnie nie tylko typowym warsztatem rzemieślniczym. Wyciągam z każdego wnioski i naukę na przyszłość. W trakcie serii testuję i sprawdzam różne możliwości. Co można zastąpić, a bez czego nie da się pracować. Po tym warsztacie zrozumiałam, że bez nagrzewnicy się nie da pracować.
