Od jakiegoś czasu interesują mnie warsztaty z Palety Barw realizowane przez sklepikgosi.pl. Mierzyłam się z nimi i przy wersji wielkanocnej i dziecięcej, zawsze jednak w trakcie ich trwania braku czasu by usiąść i poćwiczyć razem z filmem na grupie. W końcu zrobiłam trzecie podejście. Udało się zrobić sześć projektów z dziesięciu kart. Czeka przede mną jeszcze boks i album.
Paleta Barw
Długo szukałam odpowiedniego miejsca na szlifowanie swojej pasji. Wiedziałam, że muszę nauczyć się więcej i poszerzać swoje możliwości aby prace były wielobarwne i różnorakie. Chciałam opanować tusze i robienie własnych kwiatów, pragnęłam przetestować różne formy kartkowe. Z Paletą Barw to się udało. Tu znalazłam nie tylko wiele inspiracji i uczę się jak kroić i montować własne szablony. Mogę doświadczyć tego „od kuchni”. Dzięki tym warsztatom moje wydatki są też przemyślane i pracownia ubogacana jest w przemyślany sposób a nie na „sroczkę”.
Pocked Card
Dziś pokażę wam kartkę przypominającą nie co otwartą kopertę, do której można włożyć kartę z życzeniami. Bardzo przypadła mi do gustu i myślę, że wykorzystam ten motyw przy projekcie zaproszeń. Chodzi mi po głowie pewien pomysł.
Moje pierwsze kwiatki
Spory stresik był przy tych kwiatach z formiranu. Moje pierwsze. Wbrew pozorom nie jest to tak trudne, na jakie by wyglądało. A efekt końcowy jest cudny. Nawet jak coś niechcący urwiesz (ja urwałam) to jest możliwość zatuszowania tego, tak jak by miało tak być.
Tu wykorzystałam już wycięte płatki przez ekipę ze sklepiku Gosi. Jeśli ktoś z was będzie szukał fajnego sklepu z akcesoriami do scrapbook i jemu podobnych, to polecam ten sklep. Od czasu kupowania kitów na warsztaty jest to mój ulubiony sklepik. Możesz tam, po zalogowaniu, zrobić sobie listę „ulubionych”. Zapiszą się na twoim koncie i możesz z niej kupować kiedy tylko możesz. Wysyłka też jest w miarę szybka (jeśli chodzi o paczkomaty), nie czekasz w nieskończoność. Polecam.
Największa trudność
Wbrew pozorom nie kwiaty sprawiły mi największą trudność a złożenie i odpowiednie sklejenie obrączek. Nie wiem jak Kasia to robi, ale mi ewidentnie stawiały opór. Dlatego też są tak zasłoniete przez kwiaty. Denerwował mnie widok kleju z pistoletu.
Oceń sam
W sumie, kolorystyka nie do końca w moich klimatach. Ja lubię bardziej na słodko i pudrowo. Mimo to uważam, że efekt końcowy wyszedł fajnie. Oceńcie sami. Ja pędzę do kolejnej kartki.